Nic z tych rzeczy. Nie ma mowy! Nie zostawię na niej tego naszyjnika. Skromna literka "B" jest tak samo krzykliwa jak makijaż lalki. Kupując ją wiedziałam, że będzie prawdziwym wyzwaniem zwłaszcza, że wiele osób wyrokowało mówiąc: "z tą będzie ciężko, ma strasznie brzydką twarz". No ale w końcu od czego jest Plastikowe Pogotowie...? Co było nie tak. Poza tym co widać gołym okiem? Stan lalki nie był najlepszy i nie obiecywał powodzenia misji naprawczej. Pogryzione dłonie (takie pozostały), ten sam ząb musiał wgryźć się w twarz lalki nadając jej drapieżności. To akurat są mankamenty dające pole do popisu wyobraźni. W końcu nikt z nas nie jest idealny, każdy ma blizny i historie kryjące się za nimi. Dlaczego lalka nie miałaby mieć swoich? Ale przejdźmy do włosów... Bo włosy były tragiczne. Skołtunione, brudne, sfilcowane... Jednak już po pierwszym myciu zmieniły kolor z szarego na platynowy, co bardzo mnie zaskoczyło i zmotywowało do działania. Co do twarz...
Plastikowe Pogotowie: po to by (od stóp do głów) plastikowy styl zastąpiła ciekawsza alternatywa.